Zdjęcia i tekst na blogu są mojego autorstwa. Kopiowanie i rozpowszechnianie zdjęć i treści bez mojej zgody zabronione.

wtorek, 29 stycznia 2013

Potrójna rozkosz - melon i arbuz w nowej odsłonie ;)

Wreszcie wracam do swego żywiołu jakim jest amatorska grafika blogowa (taki nałóg sprzed kilku lat :)). W związku z tym na blogu zajdą w najbliższym czasie małe zmiany, chcę by był bardziej przejrzysty i prosty.
Przepraszam za utrudnienia ;)
Wie ktoś jak usunąć te wkurzające ramki wokół obrazków? :D

Na te recenzje czekałam od dawna. Po moim ogromnym zadowoleniu z poprzednich kosmetyków Farmony i wielkim świeceniu się oczu, gdy ujrzałam te trzy kosmetyki pod choinką, moje oczekiwania wobec nich były wysokie ;) Pikanterii całości dodaje fakt, że opinie wobec tych kosmetyków są różne, jest ich tyle, ile osób ich używających ;) A to zapach nie ten, konsystencja itp. Jak było w moim przypadku? Zapraszam do dalszej lektury ;)

FARMONA - MELON&ARBUZ



Recenzje umieszczam w kolejności, w jakiej zwykle używam kosmetyków ;)


OLEJEK DO KĄPIELI

MELON&ARBUZ

 pojemność: 500ml, cena: 10zł

OPIS PRODUCENTA: Olejek do kąpieli Tutti Frutti zawiera fitoendorfiny- cząsteczki szczęścia, które wprowadzają w doskonały nastrój, stymulują pozytywną energię, radość i chęć do działania. Owoce noni rosnące na bajecznych, przepełnionych słońcem wyspach Polinezji zwiększają wydzielanie endorfin, pozwalają cieszyć się wspaniałym nastrojem i pełnią szczęścia. Wyjątkowo lekka, puszysta piana zmysłowo otula ciało, a radośnie świeży, soczysty zapach pobudza i orzeźwia. Dzięki zawartości olejku z kokosów nie wysusza skóry, delikatnie ją nawilża i wygładza.

SKŁAD: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Cocamide DEA, Parfum, C9-C11 Pareth-6, Sodium Chloride, Polysorbate 20, Morinda Citrifolia, Zingiber Officinale, PEG-120 Methylglucose Dioleate, PEG-150 Pentaerythrityl Tetrastearate, PEG-6 Caprylic/Capric, Glycerides, Panthenol, Citric Acid, DMDM Hydantoin, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolino ne, Limonene, Benzyl Benzoate, CI 19140, CI 42090

MOJA OPINIA: Pierwsze co muszę napisać i tyczy się to całej serii produktów - to piękny i świeży zapach. Uwielbiam wszelkie kosmetyki o zapachu arbuza i melona już od dłuższego czasu, więc ten prezent był strzałem w dziesiątkę ;) Zapach jest intensywny i dość naturalny,a przynajmniej ja nie czuję w nim zbyt dużej ilości chemii ;) Jest za to nieco przesłodzony w porównaniu do faktycznych zapachów tych owoców, jednak lubię wszystko to, co słodkie, więc w ogóle mi to nie przeszkadza ;) Co jak co, ale od razu wyczujemy, co to za zapach :) Tutaj również spełniają się obietnice producenta - ten aromat rzeczywiście poprawia mi humor, staję się bardziej odprężona, a kąpiel mogłaby trwać  godzinami ;)
Kolor olejku jest zielony, bardzo ładny i nie farbuje ;) Konsystencja jest nieco zbyt rzadka jak dla olejku, jednak mnie ona w ogóle nie przeszkadza. Kosmetyk jest wydajny i starcza na długo. Tworząca się piana nie jest duża, jednak pokrywa całą powierzchnię wanny. Po około 15 minutach ginie, ale zapach utrzymuje się podczas całego czasu trwania kąpieli i długo po niej ;) 
Olejek jest naprawdę świetny i dobrze myje ciało. Zdarzało mi się go używać jako żelu pod prysznic i spisywał się w tej roli bez zastrzeżeń ;) Nie wysuszał skóry, a nawet pozostawiał ją miękką i nieco nawilżoną - nie wołała od razu po kąpieli o balsam ;)
Opakowanie jest bardzo łądne i może zdobić łazienkę, a zakrętka przypomina mi kosmetyki z dawnych czasów ;) Jest ona nieco niepraktyczna w przypadku mokrych rąk - naprawdę ciężko jest ją wtedy odkręcić. Opakowanie jest przeźroczyste, więc na bieżąco możemy kontrolować ilość olejku i wydobyć go do ostatniej kropli :)

Moja ocena: 5 ;)
Od olejku chciałabym większą pianę, jednak poza tym, bez zastrzeżeń! :)

CUKROWY PEELING DO CIAŁA

MELON&ARBUZ

pojemność: 300g, cena: 14zł

OPIS PRODUCENTA: Cukrowy peeling do ciała o wyjątkowych właściwościach pielęgnacyjnych i soczyście świeżym zapachu melona i arbuza. Owocowa rozkosz, która zniewala zmysły i ciało! Zawiera fitoendorfiny - cząsteczki szczęścia, które stymulują pozytywną energię, radość i chęć do działania. Dzięki zawartości masła karite i witaminy E głęboko nawilża, odżywia i ujędrnia skórę, sprawiając że staje się zachwycająco miękka i delikatna. Dodatkowo kryształki cukru usuwają martwy naskórek i idealnie wygładzają ciało. Sposób użycia: Niewielką ilość peelingu nanieść na wilgotną skórę i delikatnie masować ciało. Następnie dokładnie spłukać wodą. Stosować 1 - 2 razy w tygodniu.

SKŁAD:

MOJA OPINIA: Zapach - identyczne spostrzeżenia jak w przypadku olejku do kąpieli, z tym, że jest jeszcze bardziej intensywny. Konsystencja jest dość zwarta. W peelingu rzeczywiście znajdziemy cukrowe drobinki, które są dość dobrym zdzieraczem, ale szybko się rozpuszczają. Skóra po tym peelingu rzeczywiście jest gładka i miękka, a także wyraźnie odżywiona. Kosmetyk jej nie podrażnia. Niektórym może przeszkadzać fakt, że peeling jest tłusty - po jego zastosowaniu na skórze pozostaje tłusty film, jednak do niczego się nie lepimy, a po pewnym czasie od kąpieli wchłania się ;) Dla mnie jest to jednak zaleta, bo nawet jeśli nie użyję balsamu, skóra pozostaje nawilżona jak po balsamowaniu. Opakowanie jest bardzo wygodne, bo bez problemu nabierzemy odpowiednią ilość kosmetyku, a w przypadku nadmiaru, możemy go również odłożyć. Minusem jest jednak fakt, że podczas nabierania peelingu mokrymi rękoma, do opakowania kapie woda, która rozpuszcza powoli peeling.

Moja ocena: 5 :)
Dobry kosmetyk, jednak nie bez wad ;)

MUS DO CIAŁA

MELON&ARBUZ

pojemność: 250ml, cena: 13zł

OPIS PRODUCENTA: Tutti Frutti Mus do ciała Melon & Arbuz pełnia szczęścia! zawiera fitoendorfiny! Cudownie lekki mus do ciała o wyjątkowych właściwościach pielęgnacyjnych i soczyście świeżym zapachu melona i arbuza. Oszałamiająca radość życia! Tak pachnie szczęście! Mus do ciała Tutti Frutti zawiera fitoendorfiny- cząsteczki szczęścia, które wprowadzają w doskonały nastrój, stymulują pozytywną energię, radość i chęć do działania. Dzięki zawartości karite głęboko nawilża, odżywia i ujędrnia, sprawiając że ciało staje się zachwycająco miękkie, delikatne i jedwabiście gładkie. Owoce noni rosnące na bajecznych, przepełnionych słońcem wyspach Polinezji zwiększają wydzielanie endorfin, pozwalają cieszyć się wspaniałym nastrojem i pełnią szczęścia.

SKŁAD: Aqua, Isopropyl Myristate, Cyclomethicone, Propylene Glycol, Glyceryl Stearate Citrate, Paraffinum Liquidum, Parfum, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Butyrospermum Parkii, Helianthus Annuus Oil, Panthenol, Morinda Citrifolia Zingiber Officinale Phenoxyethanol, Allantoin, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Acrylates C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Limonene, Benzyl Benzoate, Sodium Hydroxide, BHA, CI 19140 CI 42090. 


MOJA OPINIA: Zapach jest na tym samym poziomie intensywności co olejek ;) Moje odczucia w stosunku do niego niczym się nie różnią od pozostałych ;) Mus ma bardzo przyjemną konsystencję, jest lekka, więc świetnie nada się nawet latem ;)  Jest to taka typowa musowa konsystencja, jednak nie posiada tak wielu grudek jak mus banan&kokos :) Rozprowadza się po ciele bardzo łatwo i szybko się wchłania. Natomiast po jej użyciu nie ma nawilżenia, którego oczekiwałam. W miejscach, w których skóra jest nieco bardziej przesuszona, mam wrażenie, jakby nawilżenia wcale nie było. Na pozostałym obszarze skóry to nie przeszkadza, więc jeśli ktoś nie ma problemów ze skórą to może wypróbować ;)
Opakowanie jest wygodne - bardzo lubię wszelkie mazidła do ciała w takich opakowaniach ;) Cała seria zawarta jest w ładnych opakowaniach, które mogą służyć jako ozdoba każdej łazienki :)

Moja ocena: 4-
Dla skóry normalnej będzie świetny, gdyż konsystencja i zapach przemawiają na korzyść kosmetyku. Dla skóry bardziej wymagającej nie polecam.

_
Podsumowując, kosmetyki firmy Farmona bardzo lubię i szczerze mówiąc póki co nie zawiodły mnie one jakoś szczególnie, a większość kosmetyków pokochałam wręcz, więc chętnie niejednokrotnie do nich wrócę ;)

___
Teraz mały plan na najbliższe posty ;) W następnym poście zaprezentuję Wam dwie rzeczy pochodzące ze współpracy z Madame Lambre, a następnie szykuje dla Was obszerny MiszMasz ;) Szczerze mówiąc, są to te posty, które lubię najbardziej ;) Nie piszę wtedy monotonnie jedynie na jeden temat, ale zamieszczam dużo zdjęć i pokazuję to, co na bieżąco mnie otacza i dotyczy ;) Zdradzę Wam, że pokażę również migawki Studniówkowe, gdyż na większą ilość zdjęć póki co nie mogę liczyć, a nie chcę Was utrzymywać w niepewności ;) A Wy, lubicie takie MiszMaszowe posty? :)

Buziaki, Moshi ;*

51 komentarzy:

  1. Twój opis o skórze suchej i mój entuzjazm ustąpił drastycznie... eh :/ Szkoda!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten mus :) jego zapach jest obłędny chociaż zgadzam się co do średniego nawilżenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Smakowite trio! Muszę wypróbować peeling!

    OdpowiedzUsuń
  4. nie miałam tych kosmetyków ale wyglądają zachęcająco ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie ja tak samo...:) już miałam chyba wszystkie możliwe maści jakie są. ;]

      Usuń
  5. niestety zapach arbuza nie jest dla mnie, nie podoba mi się :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli na mus nie mam się co porywać, ale kurde, no te szczęśliwe kosmetyki by mi się teraz przydały pod ręką :D

    OdpowiedzUsuń
  7. czekam na kolejne posty, te zapachy z tej serii są cudooooowne <333

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię MiszMaszowe posty:)

    OdpowiedzUsuń
  9. choc nie jestem w stanie poczuc zapachu tych produktow to i tak musi byc aromatycznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdzie nie wejdę to melon :>... mój ulubiony smak lodów :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie wyglądają te kosmetyki:) Aż chcialo by się zjeść;))

    OdpowiedzUsuń
  12. wyobrażam sobie ten zapach, achhhhhhhh :)
    co do postów misz-masz, UWIELBIAM a więc czekam na takowy :)

    przy okazji zapraszam do mnie na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. lubie takie misz - maszowe wpisy ale lubie jak pod nimi jest opis .. bo czasem ktos nawrzuca fotek i trudno sie polapac ........ tych kosmetykow nigdy nie mialam ale same pozytywne recenzje o nich czytam:)))) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. dlaczego ja jeszcze nie miałam tutti frutti? hmmm...
    a miszmaszowe posty zawsze spoko :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Oo.. Ja zamieściłam Twoją ulubioną herbatę a Ty mój ulubiony peeling! :) Jest najlepszy, ale bardziej odpowiada mi wersja o zapachu brzoskwiniowym. Duży plus, że świetnie nawilża i nie trzeba używać po nim balsamu do ciała.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Tej wersji nie miałam jeszcze :)

    Chętnie zobaczę taki post misz-masz ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jaka fajna "alienowa" zieleń! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam takie owocowe kosmetyki do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  19. uwielbiam zadbane blogi, których autorzy potrafią kombinować i zmienić wszystko na śliczne ;D
    a te kosmetyki uwielbiam, mają śliczne opakowania, ślicznie pachną i w ogóle są boskie.
    jaki śliczny ten mój komentarz.

    ojeej, ja nie lubię się kłocić, ale czasem mam taką potrzebę :p i to się zawsze źle kończy.
    nie bądźmy głupie! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. szkoda, że taka dysproporcja w jakosci działania tych produktow

    OdpowiedzUsuń
  21. uwielbiam ten zestaw, to chyba najlepszy jaki miałam 0 zwlaszcza mus:)

    OdpowiedzUsuń
  22. miałam kiedyś ten olejek i byłam z niego bardzo zadowolona :) pachnie prześlicznie :D

    OdpowiedzUsuń
  23. az by sie zjadło:D dziekuje kochana za mily komentarz:* zapraszam na nowy post i konkurs:):* do wygrania buty:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Obecnie wypróbowuje masło z Farmony o zapachu waniliowym, ale nie jestem z niego zbyt zadowolona. Ale może kiedyś wypróbuje ten peeling, tylko może o innym zapachu. Nienawidzę arbuzów.

    OdpowiedzUsuń
  25. ta zieleń trochę mnie odstrasza, a Farmonę wolę w dziale : włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. ohhh uwielbiam ich kosmetyki tak pięknie pachną!

    OdpowiedzUsuń
  27. Soczysty kolor peelingu mnie zachwycił :)

    OdpowiedzUsuń
  28. to idealne kosmetyki na zimową depresje :P

    OdpowiedzUsuń
  29. Wygląda po prostu prze smacznie, niesamowicie kolorowo, normalnie zjadłabym! :-) Czekam na zdjęcia ze 100dniówki :-)

    rudnicka.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  30. peeling zdecydowanie zachęca do zakupu! :D

    OdpowiedzUsuń
  31. No nie, uwielbiam ten wygląd i zapach:D

    OdpowiedzUsuń
  32. uwielbiam te zestawy za zapachy!

    OdpowiedzUsuń
  33. nigdy nie używałam, ale kosmetyki wyglądają sympatycznie ;) i takie ożywiające kolorki ;) pooozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  34. zaciekawil mnie mus i peeling.chetnie bym go wyprobowala,porozgladam sie za nim


    zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  35. Akurat tej wersji nie miałam ale ogólnie lubię kosmetyki tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie miałam, ale znam z innych recenzji i jestem już pod wrażeniem:)

    OdpowiedzUsuń
  37. oo lubię te kosmetyki Farmony :)

    OdpowiedzUsuń
  38. jejj, nie miałam ale ta mieszanka zapachowa jest chyba stworzona z myślą o mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. ja sie niestety zawiodlam na tym peelingu:(ani dobrze na mnie nue dzialal ani tez nie pachnial dla mnie przyjemnie,ale chemicznie:(
    ale poluje na maslo szarkotkowe z Farmony:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Mam mus i olejek z tej serii, ale wersja mango&brzoskwinia... I nienawidzę, okropnie wręcz nie cierpię zapachu :/

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie mam zaufania do Farmony, ale widzę, że Tobie sprawdziła się świetnie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Skuszę się na olejek. Lubię takie zapachy ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, które motywują mnie do dalszej pracy :)

Bardzo chętnie odwiedzę również Wasze blogi :)